niedziela, 23 czerwca 2013

2 days in 7 minutes

Z gory przepraszam za brak polskich liter, ZAGRANICA, EMIGRACJA, TE SPRAWY.

Moze dziwnie to zabrzmi jak na osobe, ktora mniej lub bardziej regularnie prowadzi bloga, na ktorym przewazajaca trescia sa zdjecia jej twarzy, ale zdecydowanie wole byc po drugiej stronie kamery, czytaj: filmujac kogos. Jesli mam cokolwiek mowic, prezentowac, a nawet po prostu isc wiedzac,ze wszystko jest nagrywane od razu zaczynam zachowywac sie jak bezmozga idiotka (czytaj: normalnie jesli wziac pod uwage, ze od tygodnia jestem uzalezniona od gry na iphone'a, w ktorej walczysz swoim zwierzatkiem przeciwko zwierzatkom innych ludzi, DZIEKUJE MOJEMU WSPOLOKATOROWI, KTORY I TAK TEGO NIE ZROZUMIE, BO JEST PRAWDZIWYM ANGLIKIEM Z ANGLII ZA POKAZANIE MI ZOOKEEPERA :)) . Ale. Ale w natloku zajec i obowiazkow naszla mnie ochota na dodanie sobie kolejnego i wypozyczajac lustrzanke ze szkoly postanowilam wykorzystac opcje filmowania nie tylko do robienia przeintelektualizowanych projektow do szkoly, ale tez nakrecenia dwoch dni z mojego zycia.
Od razu uprzedzam - moj aparat byl duzy i mial jeszcze wiekszy obiektyw, wiec nie mialam dosc duzej swobody filmowania w miejscach najbardziej atrakcyjnych. Na sniadaniu British Fashion Council w The Hospital Club na Covent Garden bylo tak posh i fancy i milion innych angielskich slow, ze balam sie nawet zrobic zdjecie iphonem,zeby nie pozarl mnie wyglodnialy fashion tlum, a co dopiero wyciagac aparat z obiektywem o srednicy talerza. W biurze filmowanie tez nie wyszlo mi zbyt dobrze, bo czulabym sie chyba troche glupio filmujac az tak dokladnie miejsce pracy.
Plus kiedy slysze sposob w jaki mowie po plecach przechodza mi ciarki i mam ochote soba potrzasnac. Boze, gdybym byla tak apatyczna i delikatna jak w pierwszej minucie tego filmu to chyba skoczylabym z jakiegos klifu.
Mimo wszystko - mam nadzieje,ze uznacie to wszystko za choc troche interesujace. Za niecaly miesiac koncze 21 lat, a nadal stresuje sie przed wrzucaniem idiotycznych klipow do sieci ludziom na pozarcie. Brawo, Dagmara.




Obejrzyjcie w HD koniecznieeee

8 komentarzy:

Wanda pisze...

Hej, a gdzie link do filmu? :)

Dag'marre pisze...

ups, naprawione ;)

be. pisze...

co za muzyczka, bo fajna? ps. jesteś urocza :)

Dag'marre pisze...

pierwsze to slow magic, Corvette Casette, a drugie cos Keep Shelly in Athens, ale nie pamietam tytulu :(

Karolina pisze...

hehe, no podbijam: jesteś urocza! a głosem nie musisz się przejmować, jest ok. ja za to brzmię wciąż jak 5-latka, to dopiero dramat

be. pisze...

dzięki dzięki :)

* pisze...

Uwielbiam Ciebie i Twojego bloga! Nie przestawaj pisać! :)

Anonimowy pisze...

mistrz vid! czekam na następne. jak Cię oglądam sama mam ochotę coś nakręcić :))