Ok, ok - pisząc tu ryzykuje wszystko: szansę na moją karierę szkolną, zawodową i w miarę normalne stosunku z rodzicami (ha, mój pokój wygląda jak... nie no, właściwie to nie wygląda WCALE), ale mam już dość oglądania moich ud wieloryba w legginsach na zdjęciach we wpisie poniżej - znalazłam więc, hm, minutę, która przekształci się pewnie w piętnaście, żeby napisać tu cokolwiek.
Niestety - nie będzie tu moich słodkich foć, choć mam ze dwa nowe ciuszki, a i trochę pomysłów na to jak je nosić. Moje życie osiągnęło po prostu teraz taki etap, w którym średnio martwię się o to, co założę na siebie - ważne, żeby było dziewczęce i nieprzekombinowane, a zajmowanie się czymś tak głupim, jak pisanie tutaj (ok, moze nie do końca głupim, ale na pewno nie ważnym - w końcu to nie kwestia życia i śmierci czy tu napiszę czy nie, w przeciwieństwie do tego czy nauczę się jutro jakichś super-informacji na temat złóż na jutrzejszą geografię) wydaje się tak totalnie trywialne, że nawet sobie tego nie wyobrażacie. Mówiąc w skrócie - choć może kilku osobom średnio to pasuje (napisałabym co mogą z tym zrobić i gdzie się pocałować, ale dziewczynce nie wypada), rysuje się przede mną naprawdę fajna wizja kilku ostatnich miesięcy przed wyjazdem na studia daleeeeko, daleeeeko i nie, za nic nie mówię o maturze, nauce, konkursach, artystycznym rozwoju czy czymkolwiek takim. Po prostu: ♥! Bardzo lubię teraz swoje życie.
Żeby nie było, że piszę tu o niczym - przedstawiam Wam mój nowy girlcrush: to Bambi. Bambi ma najsłodsze imię na świecie, brwi Brooke Shields, tatuaż przedstawiający jelonka na ręce i jest z Australii, co tylko podtrzymuje moją tezę o tym, że to właśnie stamtąd pochodzą najciekawsze modelki świata. Bambi baaardzo, baaardzo przypomina mi młodą Abbey Lee i mam nadzieję, że kto jak kto, ale ona nie podejmie decyzji o utlenieniu się na blond i związaniu z jakimś brzydkim muzykiem i że będzie jej na wybiegach i w kampaniach coraz więcej i więcej.
Jeeeeej, nie mogę się napatrzeć: chcę tak wyglądać, proszę (i w tym momencie rozumiem tych wszystkich, nie do końca posiadających mózg ludzi, którzy chcą wyglądać jak, nie wiem, J.Lo i robią sobie przez to operację wszczepiania implantów pośladków)!
1 komentarz:
I saw she a while ago, and I've to say - she's fucking amazing. Really, the most beautiful model,I have ever seen in my life. And, believe me, I saw in my life lots of models, becouse... ah, doesn't matter :P
And one thing that is amazing - my cousin is like her. I did she some photos, and she's good too at modeling.
xoxo
Prześlij komentarz