sobota, 18 sierpnia 2012

Warsaw trip, 1

Nie lubię Warszawy. Nie umiem się do niej przekonać nawet pomimo pysznego jedzenia i miłego towarzystwa. Może to przez totalnie londyńską pogodę, którą mieliśmy przez te trzy dni?

No nic, dziś część pierwsza. Będą trzy. (długo mnie tu nie było)


Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us

11 komentarzy:

Anonimowy pisze...

podasz adresy miejsc w których jedliście ?

Dag'marre pisze...

SAM, My'o'My, mr Pancake, Socjal i właściwie tyle.

Kill Monotony pisze...

Następnym razem spróbuj lodów z Lody na patyku. Blisko BUW'u. Pyszne!!! :)

Dag'marre pisze...

Słyszałam o nich, ale z lipowej wybraliśmy jednak sama - NIC nie równa się bolońskim lodom, a jedzenie czegoś "bo wygląda ładnie" mam już za sobą i nie chcialam się zawieść ;)

The Polaroid Book pisze...

Tatuaz robiłaś u Horny Pony? :)
Piękne zdjęcia!

Dag'marre pisze...

chodzi o różę? Była zrobiona w grudniu we wrocławskim cleanfun, jak zresztą wszystkie moje tatuaże (i 90% tatuaży moich znajomych, hm) ;)

Anonimowy pisze...

Charoltte jest pyszne

The Polaroid Book pisze...

Tak, pytałam o różę. Skojarzyło mi się z twórczością Horny Pony (możesz znaleźć na facebooku), u niej też dużo ludzi robi takie konturowane tatuaże, w większości właśnie róże. :) Twoja jest świetna!

Dag'marre pisze...

właśnie weszłam dzięki temu komentarzowi na jej facebooka i się totalnie zakochałam, jeśli kiedykolwiek uda mi się uzbierać cztery miliony złotych, to chcę sobie zrobić u niej jakiegoś zwierzaka na udzie, jest genialna

Unknown pisze...

co to za miejsce na 3 i 4 zdjęciu? :)

Dag'marre pisze...

dach BUWu :)