wtorek, 19 października 2010

The CUTEhunter

Oprócz ładnych ciuszków, jestem też ogromnym miłośnikiem wszelkich rzeczy, które są estetyczne i przyjemne w odbiorze wizualnym, dlatego nie zastanawiałam się długo, kiedy moja mama poprosiła mnie o sfotografowanie wiejskiego domu jej przyjaciółki (ok, w grę wchodziło też umorzenie kilku moich długów zaciągniętych NA POCZET, ładne wyrażenie, wydatków yyyy obejmujących tekstylia). Najbardziej zachwycający w nim nie jest jednak przemyślany wystrój każdego pokoju (w dziecięcym CHCĘ zamieszkać, to kryjówka księżniczek) czy nagromadzenie ogromnej ilości ładnych rzeczy właśnie, a fakt że sześć lat temu dom ten trudno było nazwać budynkiem, a bardziej pasującym określeniem byłaby, no cóż, wybaczcie moje ubogie wiejskie słownictwo - rudera. Mega fajnie, że są na tym świecie ludzie, którym się chce i którzy nie zniechęcają się nadmiarem pracy, by osiągnąć to, na czym im zależy. Takie małe przemyślenie z okazji środka tygodnia, żałuję że mogę wam pokazać tylko zdjęcia jakichś tam detali, no ale dzięki swojemu małemu rozumkowi wzięłam tylko stałoogniskowy obiektyw. Zostawiam was z fociami i lecę uczyć się o wykroczeniach i przestępstwach ♥.













7 komentarzy:

agata pisze...

o Boziu, jakie śliczności i cudowności.
od zawsze marzyły mi się takie wieszaki i toaletka.

Anonimowy pisze...

i wcale Ci się nie dziwię, piękne są te rzeczy

HoneyBunny pisze...

jej, pieknie <3

...Iww... pisze...

Jak tam musi być pięknie :D zdjęcia są świetne

dzikilisek pisze...

nie moge sie napatrzec.. to wszystko jest owiane jakas taka magia i czyms takim..jeju..piekne..



pozdrawiam
Lisek

nawia pisze...

Ojej, cudo!!

Anonimowy pisze...

i'm waiting for new photoss

xXxXx

;*