No ale nie o tym. A może właśnie o tym - żeby poprawić sobie nastrój postanowiłam wreszcie posprzątać (moje najciekawsze znalezisko z dziś to chyba moje DWA, tak, DWA numerki do szkolnej szatni, hm.) i zawiesić w pokoju choinkowe lampki. No i jest milej i ładniej, a kiedy sprząta się a'la Carrie Bradshaw ( = w tiulowo-dzianinowej sukience, którą dostałam od Mikołaja i wielkiej kokardzie we włosach) to już w ogóle CAŁKIEM FAJNIE (haha, nienawidzę słowa ,,fajnie", bo używam go za często). W planach mam jeszcze coroczne pieczenie pierniczków i jedzenie surowego ciasta (+ 1000 do wyrzutów sumienia), także ten, trzymajcie kciuki.
(chciałam tutaj wstawić jakiś gangsterski, swiąteczny przebój, ale do tych foć chyba pasuje coś spokojniejszego, cóż)
The Raveonettes - Christmas Song
7 komentarzy:
kocham lampki w pokojach, te u ciebie wyglądają cudnie, w ogóle musisz mieć uroczy pokój <3
i też zdecydowanie za często używam słowa FAJNIE, ale to takie fajne słowo!
a tam, głowa do góry. :)
rozumiem, że to dekoracje w Twoim pokoju? piękne są.
oj tam, to zwykłe lampki za sześć złotych ;D i jest dość uroczy, ale strasznie się go wstydzę, bo widać po nim jaka jestem niedojrzała emocjonalnie, haha
Błagam, więcej zdjęć Twojego pokoju ! W pokoju każdej nastolatki widać niedojrzałość emocjonalną :))
Ps: W jakim programie przerabiasz zdjęcia ? ;D
zazwyczaj photoshop, do tych - toycamera analogcolor, można sobie za darmo ściągnąć z ich strony, polecam ;)
świetnie prezentują się te lampki, ale jakoś nie mogę się przekonać, żeby 'zainstalować' takie u siebie ;)
Świetne zdjęcia^^ i ładny pokój masz ;D
Prześlij komentarz