piątek, 31 stycznia 2014
My London: Artisan
There are places you like for a coffee and there are places that somehow become a part of your life. Artisan is the second one and I don't remember how it was before I even knew this laid-back cafe in West London existed.
środa, 29 stycznia 2014
Enlighted
I can't believe I used to hate trousers. As a person who doesn't imagine wearing anything other than sweatpants while at home, my comeback to jeans after what was 6 years of abandonment and misery was like wearing a new pair of glasses for the first time. Enlightening.
niedziela, 26 stycznia 2014
Ikea + fail
Dzien dobry! W sensie, dobry wieczor, moj program do edytowania filmow zaskakuje mnie coraz gorszymi errorami. Mimo wszystko, udalo sie, wiec wszyscy razem mozemy sie zatapiac w moich piatkowo-sobotnich przygodach!
wtorek, 21 stycznia 2014
My London: Lowry & Baker
niedziela, 19 stycznia 2014
Co czytam?
niedziela, 12 stycznia 2014
LCF: 5 Porad
Niedziela nadeszła, więc dziś odcinam kupony od mojej edukacji i prezentuję Wam w wersji filmowej pięć porad, ktòrych udzieliłabym każdemu pròbujacemu dostać się do LCF.
piątek, 10 stycznia 2014
Why Doing Nice Things Matters
wtorek, 7 stycznia 2014
Last Week, 2
Last Week's highlights included New Year's Eve Dinner for Two, Getting a KEY-PLATE and coming back to Artisan Stamford Brook with one of my friends.
Remember to check out my brand new Polish Youtube channel and my TMI Facebook!
Remember to check out my brand new Polish Youtube channel and my TMI Facebook!
niedziela, 5 stycznia 2014
Sunday Surprises
Dzisiaj po polsku - a co mi tam, niech niedziela będzie polskim dniem. Bóg, Honor, Ojczyzna.
Myśleliście, że nie mogę zajść dalej w moim ekstremalnym ekshibicjonizmie? Zdziwicie się!
Odkąd mam nowy aparat, którym mogę kręcić filmy i nie muszę męczyć się wypożyczaniem czegokolwiek ze szkoły filmuję dużo - zazwyczaj to totalnie głupie i przypadkowe rzeczy, jedzenie albo mój siostrzeniec (który nie jest ani głupi ani przypadkowy!!!), ale zrodziło to w mojej głowie (ok, bardziej upewniło mnie w decyzji) myśl, że mam coś do przekazania światu - złoża filozoficznych przemyśleń czających się w moim niesamowitym umyśle oraz wnętrze mojej torebki! Od dzisiaj, co niedzielę będę coś mówić, coś nagrywać, głupkowato uśmiechać się do kamery i seplenić, wszystko oczywiście po polsku - uwierzcie mi, nie jestem samobójcą. Wiem, że od razu znalazłoby się przynajmniej dwadzieścia osób, które miałyby coś do powiedzenia na temat mojego akcentu i wymowy.
Ten pierwszy film potraktujcie jako eksperyment - dziwny efekt na początku Final Cut zaserwował mi sam, temat jest zupełnie przypadkowy, bo uznałam, że na początek potrzebuję czegoś neutralnego, światło zmienia się w połowie na nieco jaśniejsze, bo okna zajmują w moim mieszkaniu 3/4 ściany i nawet najmniejszy promyk słońca robi różnicę, itd., blablabla. Staram się też być milszą wersją siebie - mam nadzieję, że się udało. I naprawdę mam nadzieję, że nie jest to aż tak żenujące jak mi się wydaje.
W przyszłym tygodniu zamierzam skorzystać z tego, że studiuję na LCF i tygodniowo dostaję średnio miliard maili jak się tam dostać i nakręcić film o pięciu rzeczach, które musisz zrobić, żeby na LCF się dostać. W następnych - nie mam pojęcia, więc mam nadzieję, że moje ogromne grono fanów, wielbicieli, stalkerów i adoratorów (...) coś mi zasugeruje.
Oczywiście SUBSKRYBUJCIE, FOLLOWUJCIE CZY COKOLWIEK MOWI SIE NA YOUTUBE. Obejrzyjcie w HD i proszę, bądźcie łaskawi. Ok? OK?!?!?!
Myśleliście, że nie mogę zajść dalej w moim ekstremalnym ekshibicjonizmie? Zdziwicie się!
Odkąd mam nowy aparat, którym mogę kręcić filmy i nie muszę męczyć się wypożyczaniem czegokolwiek ze szkoły filmuję dużo - zazwyczaj to totalnie głupie i przypadkowe rzeczy, jedzenie albo mój siostrzeniec (który nie jest ani głupi ani przypadkowy!!!), ale zrodziło to w mojej głowie (ok, bardziej upewniło mnie w decyzji) myśl, że mam coś do przekazania światu - złoża filozoficznych przemyśleń czających się w moim niesamowitym umyśle oraz wnętrze mojej torebki! Od dzisiaj, co niedzielę będę coś mówić, coś nagrywać, głupkowato uśmiechać się do kamery i seplenić, wszystko oczywiście po polsku - uwierzcie mi, nie jestem samobójcą. Wiem, że od razu znalazłoby się przynajmniej dwadzieścia osób, które miałyby coś do powiedzenia na temat mojego akcentu i wymowy.
Ten pierwszy film potraktujcie jako eksperyment - dziwny efekt na początku Final Cut zaserwował mi sam, temat jest zupełnie przypadkowy, bo uznałam, że na początek potrzebuję czegoś neutralnego, światło zmienia się w połowie na nieco jaśniejsze, bo okna zajmują w moim mieszkaniu 3/4 ściany i nawet najmniejszy promyk słońca robi różnicę, itd., blablabla. Staram się też być milszą wersją siebie - mam nadzieję, że się udało. I naprawdę mam nadzieję, że nie jest to aż tak żenujące jak mi się wydaje.
W przyszłym tygodniu zamierzam skorzystać z tego, że studiuję na LCF i tygodniowo dostaję średnio miliard maili jak się tam dostać i nakręcić film o pięciu rzeczach, które musisz zrobić, żeby na LCF się dostać. W następnych - nie mam pojęcia, więc mam nadzieję, że moje ogromne grono fanów, wielbicieli, stalkerów i adoratorów (...) coś mi zasugeruje.
Oczywiście SUBSKRYBUJCIE, FOLLOWUJCIE CZY COKOLWIEK MOWI SIE NA YOUTUBE. Obejrzyjcie w HD i proszę, bądźcie łaskawi. Ok? OK?!?!?!
czwartek, 2 stycznia 2014
Wonderful news
Good news guys! I am back to life and it was sunny today! So please do not mistake my face for sad and miserable - I am just a survivor after a long battle.
Remember to follow my Facebook profile for other glorious insights of my faboulous London life!
Remember to follow my Facebook profile for other glorious insights of my faboulous London life!
Subskrybuj:
Posty (Atom)