niedziela, 2 lutego 2014

Bardzo lubię: STYCZEŃ



Stalo sie. Jest drugi lutego. Z tej okazji jak zwykle wspinam sie na wyzyny kreatywnosci i pokazuje co pomoglo mi przetrwac zimny i deszczowy styczen.

A co do zimnego i deszczowego stycznia: WIEM, WIEM jak wyglada jakosc tego wideo mniej-wiecej od jego drugiej polowy i nie, nie filmowalam go w srodku nocy, ale w piatek. W.SAMO.POLUDNIE. Bardzo przepraszam. Mam nadzieje,ze sie spodoba, odplyncie ze mna w piekne swiaty konsumpcji i beztroski!


4 komentarze:

Anonimowy pisze...

ojj Dagmaro, po obejrzeniu Twojego filmiku mam wrażnie, że powinnam się tego zajścia wstydzić! wyobraź sobie, dokladnie ta sama sytuacja jak agata passent pisze w glamour, jaki to ten jest żałosny. zmień nośnik myśli, albo nie sil się na takii humor

Dagmara pisze...

Nie mam pojecia co Agata Passent pisuje do Glamour, wiec nie moge sie odniesc do Twojego zagadkowego komentarza pewnie az tak precyzyjnie jakbym chciala. Na zaden humor sie nie sile - smieje sie z siebie, mojego ogolnego nieogarniecia przedkamerowego, sklonnosci do nasladownictwa i popadania w pewne schematy, jezeli juz cos, to staram sie swoj humor ograniczyc i byc jak najbardziej dostepna i mila dla wszystkich. A przynajmniej takie sprawiac wrazenie.
Jesli moglabys rozwinac swoja mysl, zebym mogla dowiedziec sie co powoduje u Ciebie takie, a nie inne wrazenia i uniknac ich na przyszlosc, pisz do mnie na maila. W sumie mozesz tez pisac tu, ale pomimo prowadzenia milionow blogow przez kilka dobrych juz lat, nadal nie jestem fanka dyskusji, w ktorych tylko jedna strona ma imie :).

Anonimowy pisze...

"Girls" powinnaś obejrzeć. Polecam.

Dag'marre pisze...

Znam i lubię!